Jak sprawić, by przedszkolak i niemowlak fajnie się razem bawili?
2020-04-02
Czy wspólna, zgodna i bezpieczna zabawa przedszkolaka z niemowlakiem jest możliwa? Jak ją zorganizować? Jakie zabawki będą interesujące dla rodzeństwa z kilkuletnią różnicą wieku?
Pamiętam ten dzień, gdy wróciłam z kilkudniowym noworodkiem do domu. Moja 3,5-lenia wówczas starsza córka była bardzo podekscytowana i nie mogła się doczekać zabawy z siostrą… Niestety nie obyło się bez rozczarowania, że na zabawę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, choć w ciąży dużo rozmawiałyśmy jak to jest z takimi maluszkami. Dlaczego dzidziuś tak wolno rośnie?! Czemu nie potrafi się bawić?
Pierwsze miesiące uczą przedszkolaka cierpliwości i delikatności w kontakcie z maluchem. Warto poświęcić swój czas i wysiłek, dążyć do tego, żeby relacja była harmonijna i stabilna. To zaprocentuje w przyszłości.
Jeśli macie w domu przedszkolaka to wiecie jak czasem trudny jest to czas, dziecko często daje upust swoim silnym emocjom w najbardziej podstawowy sposób - krzyczy, szczypie, bije... Ważne jest, żeby nazywać te emocje i pomóc starszakowi je zrozumieć, a nie stłumić. Pomoże to znaleźć nić porozumienia nie tylko między rodzicami a dzieckiem, ale również między rodzeństwem.
Każdy rodzic chce, żeby dzieci zgodnie i fajnie się razem bawiły. Pomoże w tym na pewno wprowadzenie kilku zasad, kompromisów, a także przemyślany wybór zabawek. Radzę też unikać nadmiaru, lepsza będzie jedna, solidna zabawka, niż pięć plastykowych grająco-świecąco-brzęczących bubli.
Zasada nr 1: Czas tylko dla starszego dziecka
To bardzo ważne. Zazdrość starszego dziecka o młodsze rodzeństwo jest rzeczą najbardziej naturalną na świecie. Starszak, często do niedawna jedynak, ma silną potrzebę posiadania rodziców na wyłączność. Tak naprawdę nie trzeba z tym walczyć, najbardziej pomoże tu czas. Ważna jest akceptacja i wygospodarowanie, na miarę naszych możliwości, jak najwięcej czasu TYLKO dla starszego dziecka.
W rodzinach wielodzietnych jest to na pewno trudniejsze, ale jeśli mamy w domu dwójkę dzieci, z czego niemowlak ma regularne drzemki w dzień, nie powinno to sprawić dużego problemu. Sprzątanie może poczekać ;)
Zauważyłam, że im dłużej i energiczniej bawię się ze starszą córką podczas drzemek młodszej, tym chętniej spędza ona potem czas z siostrą. Wtedy mam chwilę czasu na domowe obowiązki. To naprawdę działa.
Drzemka malucha to czas wyłącznie dla mojego przedszkolaka. Gramy wtedy w te wszystkie gry z malutkimi elementami, których nie można pokazywać niemowlakowi, układamy puzzle, czytamy książki z cienkimi stronami. Również wieczory, a dokładniej czas usypiania jest okazją do poświęcenia pełnej uwagi przedszkolakowi, wtedy dużo rozmawiamy i czytamy.
Warto pozwolić starszakowi na zabawę „sam na sam” z niemowlakiem. Nie narzucać sposobu zabawy, nie poprawiać co chwilę, nie odpowiadać na pytania za malucha. Oczywiście pod dyskretną kontrolą, bo to tylko dziecko i ma prawo się zapomnieć… Taka zabawa świetnie działa na relację między dziećmi i poczucie odpowiedzialności starszaka.
Myślę, że kluczowe są tu rozmowy o rozwoju niemowlaków, bezpieczeństwie, delikatności. To naprawdę daje świetne efekty!
Równie ważny jest wybór bezpiecznych zabawek dla dzieci oraz sprzątanie przestrzeni, w której bawią się dzieci (o tym już za chwilę). Pamiętajmy, że dzieci są dziećmi i nie można przerzucać na nie odpowiedzialności za młodsze rodzeństwo. Dlatego też zawsze albo mam córki na oku albo często zaglądam ukradkiem do pokoju. Zaufanie – tak, ale pod kontrolą!
W naszym domu dominują bezpieczne zabawki dla niemowlaka. Te z małymi elementami zawsze odkładamy na wyższą półkę i pilnujemy, żeby nie poniewierały się po zabawie. Warto dbać o porządek i regularnie zachęcać przedszkolaka do odkładania zabawek na miejsce. Wtedy łatwiej o bezpieczną przestrzeń dla maluszka.
Przy zakupie nowych zabawek kieruję się jeszcze jedną, ważną zasadą. Zabawki dla niemowlaka powinny być interesujące też dla starszaka. Pokażę Wam trzy zabawki, które są bezpieczne dla niemowlaków, a zarazem bardzo atrakcyjne dla starszych dzieci. Zabawki, którymi chętnie bawią się dzieci tak naprawdę w każdym wieku. Włącznie z rodzicami ;) Po prostu pewniaki.
Wystarczy, że położę na macie czy dywanie jedną z nich, a już mam przynajmniej 15 minut dla siebie. “Dla siebie” to dużo powiedziane ;) Chodziło mi o pranie, gotowanie, zmywanie... Znacie ten czas matki “dla siebie” Ale tak serio, ciepłą kawę też zwykle udaje mi się wypić, nie narzekam.
Miękkie klocki sensoryczne B. Toys
Te klocki są rewelacyjne pod każdym względem. Mamy duży zestaw, czyli 26 klocków z trójwymiarowymi wizerunkami zwierzątek, liter i cyfr. Bawią się nimi równie chętnie dzieci w zasadzie w każdym wieku. To właśnie nad klockami sensorycznymi moje dzieci spędzają najwięcej czasu. Zerkając jednym okiem na ich zabawę, zdążę wstawić rosół, wypić kawę, rozwiesić pranie i zrobić pedicure.
W tym czasie nasz niemowlaczek je gryzie, ślini, naciska (wtedy klocki piszczą), przekłada z rączki do rączki, wodzi paluszkami po wytłoczonych kształtach literek i zwierzątek. Klocki sesnoryczne B.Toys są wykonane z bezpiecznych materiałów, nie zawierają ftalanów i bisfenolu A. Dzięki przeróżnym, bardzo nietypowym kształtom możliwe jest budowanie z nich zupełnie zwariowanych, przestrzennych konstrukcji. To świetnie pobudza kreatywność i wyobraźnię przestrzenną starszego dziecka, które przy okazji poznaje literki i angielskie nazwy zwierzątek.
Zabawa dzieci stała się bardziej zgodna, gdy wpadłam na pomysł, żeby nieuchronne zburzenie wymyślnej konstrukcji przez malucha uczynić główną atrakcją. Często na początku przyłączam się do zabawy i tworzę własną wieżę, a potem wołam do malucha: Hej, zburz moją wieżę, moją, moją! Przedszkolak podłapuje i krzyczy: Nieee, zburz moją! I tak zaczynają się wyścigi, czyje padną szybciej i częściej.
Prędzej czy później starsze dziecko zaakceptuje fakt, że to co zostanie zbudowane na podłodze, długo nie postoi. A jeśli mu na czymś naprawdę zależy, to powinien zbudować to na przykład na stole. Choć wtedy ominie go wesoła zabawa z burzeniem ;)
Rewelacyjne klocki sensoryczne na lata.
Kura z dziećmi na sznurku, Manhattan Toy
Znalezienie zabawki do ciągnięcia na sznurku, która będzie dawała więcej możliwości zabawy niż samo ciągnięcie, nie będzie ciężka i zaciekawi dzieci w różnym wieku, nie jest proste. Długo szukałam i udało się! Kura z pisklakami od Manhattan Toy jest naprawdę świetna.
Zabawka składa się z kury na sznurku i doczepianych do niej rzepami trzech pisklaków. Wszystkie poruszają się na drewnianych kółeczkach, jednak nie jest to typowe, płynne jeżdżenie - kurczaki (jak to kurczaki) trochę się kołyszą, kręcą kuperkami, rozglądają lekko na boki, ale dzielnie podążają za swoją mamą. W każdej chwili można je odczepić i przyczepić ponownie, a każdy z nich ma w środku inne wypełnienie – jeden grzechocze, drugi szeleści, trzeci po ściśnięciu delikatnie piszczy. Jednocześnie są miękkie, w sam raz do przytulania, choć na tyle zwarte, że materiał się nie odkształca. Zabawa kurą z pisklakami ćwiczy motorykę, zabawka też wpływa pozytywnie na rozwój sensoryczny i koordynację ruchów.
Dzieciaki bawią się kurkami na wiele różnych sposobów - budują im gniazdko, karmią, kładą spać, przytulają, nie brakuje też oczywiście biegania z nimi po całym domu ;) Starszak, spacerując przy niemowlaku z kurą i pisklakami, dodatkowo motywuje do pełzania w celu złapania kurczaka.
Myślę, że dzięki tej zabawce moja młodsza córka bardzo przyśpieszyła z rozwojem ruchowym, przemieszczając się w coraz szybszym tempie po całym domu.
Magnetyczny miś do sortowania, Sevi
Wieża do sortowania to klasyk, ale... nie tym razem – ten miś do sortowania nie ma w środku trzonka, a elementy dopasowuje się łatwiej, bo są magnetyczne. To rozwiązanie jest genialne dla małych dzieci, nie musimy się już bać, że sobie zrobią krzywdę drewnianym palikiem. Magnesy łatwo się dopasowują, a najniższy element ma kolisty kształt, przez co wieża lekko się kołysze, przyciągając uwagę maluchów.
Nie da się ukryć, że przedszkolaki uwielbiają zabawki magnetyczne, zamawiając tego misia do sortowania wiedziałam, że i starszej córce bardzo się spodoba. Układanie wieży z magnetycznych elementów może być świetną zabawą dla rodzeństwa, mój przedszkolak bawi się na przykład w panią nauczycielkę i uczy malucha układania wieży. A maluch (jak to maluch) najchętniej trenuje dekonstrukcję, wydając przy tym piski radości.
Dzięki tym kilku prostym sposobom i zasadom pozytywna relacja między rodzeństwem staje się coraz stabilniejsza. Dzieci bawią się razem coraz częściej, coraz dłużej i coraz... sensowniej ;) Trzeba im zapewnić poczucie bezpieczeństwa, przyjazną przestrzeń i zabawki, które będą atrakcyjne i angażujące dla każdego z nich.
Warto poświęcić swój czas i energię w budowanie pozytywnej, bliskiej relacji między rodzeństwem od samego początku. Nie zawsze jest to łatwe, ale zawsze się opłaci. Rodzeństwo to najpiękniejszy dar, jaki możemy dać dziecku.
Autor: Karolina Rybarczyk
Autorka bloga www.mamacarla.pl, mama Tosi i Helenki. Podpowiada jak znaleźć czas na ciepłą kawę i zorganizować swoje życie. Na blogu znajdziecie też najlepsze gadżety dla mam, zabawki, gry i książki oraz miejsca przyjazne dzieciom w Warszawie.
Pamiętam ten dzień, gdy wróciłam z kilkudniowym noworodkiem do domu. Moja 3,5-lenia wówczas starsza córka była bardzo podekscytowana i nie mogła się doczekać zabawy z siostrą… Niestety nie obyło się bez rozczarowania, że na zabawę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, choć w ciąży dużo rozmawiałyśmy jak to jest z takimi maluszkami. Dlaczego dzidziuś tak wolno rośnie?! Czemu nie potrafi się bawić?
Pierwsze miesiące uczą przedszkolaka cierpliwości i delikatności w kontakcie z maluchem. Warto poświęcić swój czas i wysiłek, dążyć do tego, żeby relacja była harmonijna i stabilna. To zaprocentuje w przyszłości.
Jeśli macie w domu przedszkolaka to wiecie jak czasem trudny jest to czas, dziecko często daje upust swoim silnym emocjom w najbardziej podstawowy sposób - krzyczy, szczypie, bije... Ważne jest, żeby nazywać te emocje i pomóc starszakowi je zrozumieć, a nie stłumić. Pomoże to znaleźć nić porozumienia nie tylko między rodzicami a dzieckiem, ale również między rodzeństwem.
Każdy rodzic chce, żeby dzieci zgodnie i fajnie się razem bawiły. Pomoże w tym na pewno wprowadzenie kilku zasad, kompromisów, a także przemyślany wybór zabawek. Radzę też unikać nadmiaru, lepsza będzie jedna, solidna zabawka, niż pięć plastykowych grająco-świecąco-brzęczących bubli.
Zasada nr 1: Czas tylko dla starszego dziecka
To bardzo ważne. Zazdrość starszego dziecka o młodsze rodzeństwo jest rzeczą najbardziej naturalną na świecie. Starszak, często do niedawna jedynak, ma silną potrzebę posiadania rodziców na wyłączność. Tak naprawdę nie trzeba z tym walczyć, najbardziej pomoże tu czas. Ważna jest akceptacja i wygospodarowanie, na miarę naszych możliwości, jak najwięcej czasu TYLKO dla starszego dziecka. W rodzinach wielodzietnych jest to na pewno trudniejsze, ale jeśli mamy w domu dwójkę dzieci, z czego niemowlak ma regularne drzemki w dzień, nie powinno to sprawić dużego problemu. Sprzątanie może poczekać ;)
Zauważyłam, że im dłużej i energiczniej bawię się ze starszą córką podczas drzemek młodszej, tym chętniej spędza ona potem czas z siostrą. Wtedy mam chwilę czasu na domowe obowiązki. To naprawdę działa.
Drzemka malucha to czas wyłącznie dla mojego przedszkolaka. Gramy wtedy w te wszystkie gry z malutkimi elementami, których nie można pokazywać niemowlakowi, układamy puzzle, czytamy książki z cienkimi stronami. Również wieczory, a dokładniej czas usypiania jest okazją do poświęcenia pełnej uwagi przedszkolakowi, wtedy dużo rozmawiamy i czytamy.
Zasada nr 2: Zaufanie i kontrola
Warto pozwolić starszakowi na zabawę „sam na sam” z niemowlakiem. Nie narzucać sposobu zabawy, nie poprawiać co chwilę, nie odpowiadać na pytania za malucha. Oczywiście pod dyskretną kontrolą, bo to tylko dziecko i ma prawo się zapomnieć… Taka zabawa świetnie działa na relację między dziećmi i poczucie odpowiedzialności starszaka.
Myślę, że kluczowe są tu rozmowy o rozwoju niemowlaków, bezpieczeństwie, delikatności. To naprawdę daje świetne efekty!
Równie ważny jest wybór bezpiecznych zabawek dla dzieci oraz sprzątanie przestrzeni, w której bawią się dzieci (o tym już za chwilę). Pamiętajmy, że dzieci są dziećmi i nie można przerzucać na nie odpowiedzialności za młodsze rodzeństwo. Dlatego też zawsze albo mam córki na oku albo często zaglądam ukradkiem do pokoju. Zaufanie – tak, ale pod kontrolą!
Zasada nr 3: Bezpieczne otoczenie i zabawki
Warto kupować takie zabawki, które są bezpieczne dla maluchów. Nawet jeśli kilkulatek teoretycznie mógłby bawić się już bardziej "zaawansowanymi" zabawkami z małymi elementami, nic mu się nie stanie, jeśli przez tych kilka kluczowych miesięcy pobawi się jeszcze klockami, które mają większe części i są bezpieczne dla niemowlaka.W naszym domu dominują bezpieczne zabawki dla niemowlaka. Te z małymi elementami zawsze odkładamy na wyższą półkę i pilnujemy, żeby nie poniewierały się po zabawie. Warto dbać o porządek i regularnie zachęcać przedszkolaka do odkładania zabawek na miejsce. Wtedy łatwiej o bezpieczną przestrzeń dla maluszka.
Przy zakupie nowych zabawek kieruję się jeszcze jedną, ważną zasadą. Zabawki dla niemowlaka powinny być interesujące też dla starszaka. Pokażę Wam trzy zabawki, które są bezpieczne dla niemowlaków, a zarazem bardzo atrakcyjne dla starszych dzieci. Zabawki, którymi chętnie bawią się dzieci tak naprawdę w każdym wieku. Włącznie z rodzicami ;) Po prostu pewniaki.
Wystarczy, że położę na macie czy dywanie jedną z nich, a już mam przynajmniej 15 minut dla siebie. “Dla siebie” to dużo powiedziane ;) Chodziło mi o pranie, gotowanie, zmywanie... Znacie ten czas matki “dla siebie” Ale tak serio, ciepłą kawę też zwykle udaje mi się wypić, nie narzekam.
Miękkie klocki sensoryczne B. Toys
Te klocki są rewelacyjne pod każdym względem. Mamy duży zestaw, czyli 26 klocków z trójwymiarowymi wizerunkami zwierzątek, liter i cyfr. Bawią się nimi równie chętnie dzieci w zasadzie w każdym wieku. To właśnie nad klockami sensorycznymi moje dzieci spędzają najwięcej czasu. Zerkając jednym okiem na ich zabawę, zdążę wstawić rosół, wypić kawę, rozwiesić pranie i zrobić pedicure.
W tym czasie nasz niemowlaczek je gryzie, ślini, naciska (wtedy klocki piszczą), przekłada z rączki do rączki, wodzi paluszkami po wytłoczonych kształtach literek i zwierzątek. Klocki sesnoryczne B.Toys są wykonane z bezpiecznych materiałów, nie zawierają ftalanów i bisfenolu A. Dzięki przeróżnym, bardzo nietypowym kształtom możliwe jest budowanie z nich zupełnie zwariowanych, przestrzennych konstrukcji. To świetnie pobudza kreatywność i wyobraźnię przestrzenną starszego dziecka, które przy okazji poznaje literki i angielskie nazwy zwierzątek.
Zabawa dzieci stała się bardziej zgodna, gdy wpadłam na pomysł, żeby nieuchronne zburzenie wymyślnej konstrukcji przez malucha uczynić główną atrakcją. Często na początku przyłączam się do zabawy i tworzę własną wieżę, a potem wołam do malucha: Hej, zburz moją wieżę, moją, moją! Przedszkolak podłapuje i krzyczy: Nieee, zburz moją! I tak zaczynają się wyścigi, czyje padną szybciej i częściej.
Prędzej czy później starsze dziecko zaakceptuje fakt, że to co zostanie zbudowane na podłodze, długo nie postoi. A jeśli mu na czymś naprawdę zależy, to powinien zbudować to na przykład na stole. Choć wtedy ominie go wesoła zabawa z burzeniem ;)
Rewelacyjne klocki sensoryczne na lata.
Kura z dziećmi na sznurku, Manhattan Toy
Znalezienie zabawki do ciągnięcia na sznurku, która będzie dawała więcej możliwości zabawy niż samo ciągnięcie, nie będzie ciężka i zaciekawi dzieci w różnym wieku, nie jest proste. Długo szukałam i udało się! Kura z pisklakami od Manhattan Toy jest naprawdę świetna.
Zabawka składa się z kury na sznurku i doczepianych do niej rzepami trzech pisklaków. Wszystkie poruszają się na drewnianych kółeczkach, jednak nie jest to typowe, płynne jeżdżenie - kurczaki (jak to kurczaki) trochę się kołyszą, kręcą kuperkami, rozglądają lekko na boki, ale dzielnie podążają za swoją mamą. W każdej chwili można je odczepić i przyczepić ponownie, a każdy z nich ma w środku inne wypełnienie – jeden grzechocze, drugi szeleści, trzeci po ściśnięciu delikatnie piszczy. Jednocześnie są miękkie, w sam raz do przytulania, choć na tyle zwarte, że materiał się nie odkształca. Zabawa kurą z pisklakami ćwiczy motorykę, zabawka też wpływa pozytywnie na rozwój sensoryczny i koordynację ruchów.
Dzieciaki bawią się kurkami na wiele różnych sposobów - budują im gniazdko, karmią, kładą spać, przytulają, nie brakuje też oczywiście biegania z nimi po całym domu ;) Starszak, spacerując przy niemowlaku z kurą i pisklakami, dodatkowo motywuje do pełzania w celu złapania kurczaka.
Myślę, że dzięki tej zabawce moja młodsza córka bardzo przyśpieszyła z rozwojem ruchowym, przemieszczając się w coraz szybszym tempie po całym domu.
Magnetyczny miś do sortowania, Sevi
Wieża do sortowania to klasyk, ale... nie tym razem – ten miś do sortowania nie ma w środku trzonka, a elementy dopasowuje się łatwiej, bo są magnetyczne. To rozwiązanie jest genialne dla małych dzieci, nie musimy się już bać, że sobie zrobią krzywdę drewnianym palikiem. Magnesy łatwo się dopasowują, a najniższy element ma kolisty kształt, przez co wieża lekko się kołysze, przyciągając uwagę maluchów.
Nie da się ukryć, że przedszkolaki uwielbiają zabawki magnetyczne, zamawiając tego misia do sortowania wiedziałam, że i starszej córce bardzo się spodoba. Układanie wieży z magnetycznych elementów może być świetną zabawą dla rodzeństwa, mój przedszkolak bawi się na przykład w panią nauczycielkę i uczy malucha układania wieży. A maluch (jak to maluch) najchętniej trenuje dekonstrukcję, wydając przy tym piski radości.
Dzięki tym kilku prostym sposobom i zasadom pozytywna relacja między rodzeństwem staje się coraz stabilniejsza. Dzieci bawią się razem coraz częściej, coraz dłużej i coraz... sensowniej ;) Trzeba im zapewnić poczucie bezpieczeństwa, przyjazną przestrzeń i zabawki, które będą atrakcyjne i angażujące dla każdego z nich.
Warto poświęcić swój czas i energię w budowanie pozytywnej, bliskiej relacji między rodzeństwem od samego początku. Nie zawsze jest to łatwe, ale zawsze się opłaci. Rodzeństwo to najpiękniejszy dar, jaki możemy dać dziecku.
Autor: Karolina Rybarczyk
Autorka bloga www.mamacarla.pl, mama Tosi i Helenki. Podpowiada jak znaleźć czas na ciepłą kawę i zorganizować swoje życie. Na blogu znajdziecie też najlepsze gadżety dla mam, zabawki, gry i książki oraz miejsca przyjazne dzieciom w Warszawie.
Pokaż więcej wpisów z
Kwiecień 2020
Podziel się swoim komentarzem z innymi